Pięć godzin rozjaśniania i farbowania i taki jest tego skutek. Aż dziwne, że włosy w ogóle nie są zniszczone.
Lekka Awangarda a co!
ENGLISH:Five hours of bleaching and dyeing, and so is the result. It's strange at all that hair is not damaged. Light avantgarde and so what?!
aaa, ładniuteńki kolorek <3
OdpowiedzUsuńja jak rozjaśniałam włosy, to tylko pasma lub końcówki. też na początku wydawało mi się że nie są zniszczone, zobaczysz później jak będą sie puszyć i nie będą chciały się układać. ;(
OdpowiedzUsuńale dla takiego kolorku chyba warto ;D
Ja akurat mam wybitnie proste włosy, więc nie muszę ich układać zbytnio, bo tak by z tego nic nie było. A kiedyś robiłam sobie ombre i trochę spaliłam włosy a potem one same jakoś się uleczyły i myślę, że teraz będzie podobnie :D
UsuńFajny efekt. Czekam na zdjęcia w całości. A co do "niezniszczone"... oby. Już sie przekonałam, że prawda wychodzi na jaw po kilku myciach od farbowania czasami :(((
OdpowiedzUsuńwow, piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńfaaaaaaaaajny! też przechodziłam rozjaśnianie... z czerni do blondu. Wiem co czułaś :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, vavava-broom.blogspot.com
super , teraz czekam na zdjęcia, jak się całe prezentują :>
OdpowiedzUsuńfaajnie ;D
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło :) Też tydzień temu spędziłam u fryzjera 5 godzin rozjaśniając końcówki i o ile na początku byłam zachwycona, o tyle mój entuzjazm opadł kilka dni później :( Kobieta zmienną jest!! Czekam na więcej fotek, a jeśli jesteś ciekawa mojego efektu rozjaśniania to zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPo zmyciu farby włosy są zawsze piękne, miękkie i lśniące. Idealne. Prawda wychodzi na jaw po kilku dniach ;)
OdpowiedzUsuń