Wczoraj pomiędzy nauką udało mi się trochę wygospodarować czasu aby dotlenić mózg i nałapać (niestety) piegów na twarzy. A strój na taką przechadzkę to taki jaki lubię, czyli na rockowo z nutką dziewczęcości. A teraz wracam dalej do "zabawy" z anatomią.
ps. Co myślicie o rozbieranej sesji Magdaleny Frąckowiak dla FASHION MAGAZINE?
ramones - House | T-shirt - Reserved | skirt & shoes - H&M | sunglasses - Orsay | scarf - Bershka
piękny kolor włosów!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post:*
za ten tiszert z dean'em mogłabym zabić*.*
OdpowiedzUsuńspódnica i koszulka!! <3
OdpowiedzUsuńdobra koszulka, bardzo mi się podoba. a fanem kurtki jestem nie od dziś. co do sesji to mi szczerze mówiąc średnio się podoba.
OdpowiedzUsuńsesją tego raczej bym nie nazwała, to raczej był taki spontan "Ej! Weź mi zrób zdjęcie" ;)
UsuńPozdrawiam;)
chcę Twoją spódniczkę <3 i Twoją bluzkę <3
OdpowiedzUsuńwyglądasz bardzo fajnie!:)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńIn love with the printed skirt!If you want we can follow also with bloglovin, google+, twitter and facebook?
OdpowiedzUsuńCome back soon to visit my blog, I'll be waiting for you!!
Cosa mi metto???
Three lucky person will win a pair of sunnies of therir choice, enter the contest!!!