Właśnie co do ćwiczeń, to aby nie zostać pączusiem wystarczy poćwiczyć z 20 min codziennie wieczorem. Moje ćwiczenia to nie są jakieś wybitne wygibasy, tylko pospolite brzuszki zwykłe i skośne, przysiady a do tego skłony i rozciąganie się.
Zawsze marzył mi się damski kaloryfer i raz już było blisko, gdy miałam 16 - 17 lat. Wtedy to przez 6 tygodni wyrobiłam sobie mięśnie brzucha, jednak już nie było motywacji do ćwiczeń i zarys mięśni zanikł. Drugi raz kiedy było blisko to, gdy miałam 19 - 20 lat. Obowiązkowo musiałam ćwiczyć kilka razy dziennie, żeby dać sobie radę w pracy, bo do łatwych nie należała (wnoszenie we dwójkę na 4 piętro pacjentów ważących ok 120 kg).
Za rok stuknie mi ćwierć wieku i uznałam, że to będzie właśnie termin do kiedy powinnam się wyrzeźbić ;)
Jeśli nadejdzie taka okazja, to spróbuję przedstawić tu efekty mojej pracy nad sobą. A mam nadzieje, że takie efekty nastaną a moja motywacja szybko nie upadnie.
(zdj. z papilot.pl)
trzymam kciuki !!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń