21 sierpnia 2012

113. PLAGIAT czy tylko inspiracja?

Coś mi się wydaje, że już prawie każdy sklep może sobie nucić: "Plagiat tu, plagiat tam, a ja też swój plagiat mam."

Może nie jestem wybitną znawczynią mody, ale wiem co to jest plagiat lub tak lepiej brzmiące "inspirowanie się" czyimiś pomysłami.
Wiadomo, że od pewnego czasu, wiele sklepów internetowych wpada na wspaniałe i odkrywcze pomysły wyprodukowania jeszcze bardziej wyjątkowych butów. Znaną okradaną marką jest Jeffrey Campbell. Pseudo-Lity i Catwalk'i można znaleźć na DeeZee, StyloweButki, Papilion i innych znanych i trochę mniej znanych sklepach internetowych. Jak dla mnie jest to pospolita KRADZIEŻ pomysłu! Gdyby któryś z tych sklepów ukradł lub zainspirował się pomysłem polskiego, znanego projektanta to wybuchłaby wojna domowa, ale że w Polsce nie ma zbyt dużo projektantów obuwia (lub ja o nich nie słyszałam), to kwitnącym interesem jest tworzenie butów, które oczywiście przez przypadek przypominają znane i droższe projekty.

Jednak to zjawisko jest także rozszerzane na inne bardziej ambitniejsze firmy. Często można zauważyć, że H&M i sklepy z grupy Inditex bardzo inspirują się swoimi ekskluzywnymi znajomymi jak Prada bądź Balmain.
Dzisiaj przeglądałam co ciekawego można znaleźć w ofercie sklepu Bershka (grupa Inditex) i... z czymś skojarzyła mi się ta futurystyczna koturna... No i olśniło mnie! W tamtym roku u jednej blogerki widziałam świetne buty projektu marki Finsk. Jej założycielką jest Finka mieszkająca w Londynie, Julia Lundsten, więc wiadomo skąd taka nazwa firmy.
Zbiegiem okoliczności może być wykonanie obuwia ze skóry i drewna ale już raczej nie charakterystyczne wycięcie koturny tak, aby fragment pięty był bez podparcia.

Dlatego mam takie pytanie co Wy uważacie o takim zapożyczaniu pomysłów? Bo już nie wiem czy tylko mnie się wydaje czy jest tu za dużo tej tak zwanej inspiracji?


Finsk

Bershka



3 komentarze:

  1. Pozwolę sobie zabrać głos mimo, że nie jestem ekspertem od prawa własności intelektualnej a tym bardziej mody.
    Ciężko jest wytyczyć granicę pomiędzy inspiracją do stworzenia własnego oryginalnego dzieła a kradzieżą czyjejś pracy. Wydaje mi się jednak że w pierwszym przypadku większą część dzieła powinien stanowić pomysł zainspirowanego. A jakby się nie patrzeć, jedyne co Bershka zmieniła to materiały z których wykonano obuwie oraz wprowadziła do oryginalnego projektu, kilka nic nie znaczących zmian. Bo końcowy kształt ich produktu nie różni się od pierwotnego. Więc dla mnie jest to po prostu kradzież i tyle...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety kradzież projektów jest na porządku dziennym. Firmy tańsze produkują na wzór ekskluzywnych, bo zdają sobie sprawę,że bardzo mała liczba osób może pozwolić sobie na żakiet od Chanel itp.A każda osoba pragnie luksusu(nawet nie jest świadome), więc rzesze firm produkują dla zwykłych obywateli podróbki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. motyw "cofniętej koturny" widziałam już w kilku sklepach i pojawił się tak dawno, że nawet nie pamiętam kto był pierwszy, natomiast co do litów, tomsów, czy chamskich podrób isabel marant zgadzam się! Jednak problem jest taki, że takie firmy jak deezee, czy stylowe buty nie produkują ich, pochodzą od producentów z Chin i tak, tak to jak zwykle oni kopiują wszystko i wszystkich, ale robią to tylko dlatego, że panuję na to popyt! Gdyby nie kupowały ich setki podjaranych dziewczyn to takich podrób, inspiracji, plagiatów, czy jak chcecie to nazywać, po prostu nie byłoby ;)
    Inna sprawa to cała sieć Inditex, do której sympatię straciłam już kilka lat wstecz i mimo, że posiadam kilkanaście rzeczy z metką zary, czy bershki to nie jestem fanką kupowania szmelcu za zbyt wygórowaną cenę (co się tyczy głównie zary), ani także tak jak wspomniałaś wiecznych plagiatów, bo u nich jest to po prostu na porządku dziennym ;)

    OdpowiedzUsuń