Już całkowicie pożegnaliśmy rok
2016.
Dużo osób robi sobie podsumowania i
stwierdziłam, że jakoś nigdy nie robiłam TAGU.
I oto nastał ten wielki dzień i
wymyśliłam TAG #kulturalneTOP2016
Niestety jeśli chodzi o kulturę to
był to smutny rok, w których pożegnaliśmy wspaniałych twórców
muzyki lub postaci filmowych.
Jednak ja skupię się na czymś miłym
– na czymś co sama przeczytałam i przesłuchałam.
KSIĄŻKI:
- Osobliwy Dom Pani Peregrine – RANSOM RIGGS(pierwsza część trylogii jest świetna. Niestety druga część już mi się dłużyła a trzecia dalej się u mnie ciągnie i zaczyna mnie męczyć.)
- Harry Potter i Przeklęte Dziecko – J. K. ROWLING & JOHN TIFFANY & JACK THORNE(no Harry to Harry i jak zawsze głównego bohatera nienawidziłam to tylko utwierdziłam się moim przekonaniu. Całość była dobra jako ciekawostka i było miło powróć do tego całego magicznego świata.)
- Igrając z ogniem – TESS GERRITSEN (kocham ją i tyle! Osobno powieść, którą szybko się czyta, a każda strona jest bardziej wciągająca. Szkoda tylko, że cicho jest z serią z Rizzoli & Isles)
- Góra Tajget – ANNA DZIEWIT-MELLER (polska... tfu! Śląska autorka opisująca smutne losy uwięzionych nie tylko w czasach wojny ale i w świecie choroby psychicznej. Kojarzę Szpital Psychiatryczny w Lublińcu, ponieważ pracując w służbie zdrowia jeździłam tam z pacjentami i czytając tą książkę w pewnym stopniu rozumiałam ich obawy.)
- Ginekolodzy - JÜRGEN THORWALD (nie przeczytałam jeszcze całej, ponieważ dzielę ją sobie, jednak tak jest to dla mnie bardzo ważna książka. Opowiada losy ginekologii i czasami aż strach myśleć co kiedyś się działo i jak były traktowane kobiety. Mam nadzieję, że te czasy już nie powrócą.)
- Studium w szkarłacie – Sir ARTHUR CONAN DOYLE (pierwsza część serii o wspaniałym detektywie i jego pomocniku/przyjacielu. Warte do przeczytania i porównania z serialem SHERLOCK, którego 4 sezon właśnie się zaczął na BBC BRIT)
MUZYKA:
- Prąd – NATALIA PRZYBYSZ (lubię jej głos i jej teksty. O gustach się nie mówi, więc nie będę dalej się rozwodzić nad płytą. )
- Clashes – BRODKA (trochę trzeba było czekać na nowy album, ale było warto. Słychać nowe dźwięki i jest tam taki światowy klimat.)
- Hardwired... To Self-Destruct – METALLICA (ciężkie brzmienia zawsze będą w moim sercu! Bardzo dobra płyta – lepsza niż poprzednia Death Magnetic. Nie ma tam kawałka przy którym robi się nudno.)
Ogólnie
moim hitem ubiegłego roku jest to, że wielu artysów zaczyna
wydawać swoje albumy na winylach. A to kocham!
PRASA:
- L'Officiel POLAND (jak dobrze, że światowy magazyn o modzie i kulturze pojawił się na polskim rynku. Nie jest to kolejna gazeta plotkarska, ale kwartalnik nad którym trzeba trochę pomyśleć – a bardziej nad wywiadami)
To
chyba na tyle jeżeli chodzi o kulturę w 2016 roku.
Jeżeli
podoba Wam się mój #TAG to dajcie <3 i opiszcie w komentarzu
jaki był Wasz #kulturalneTOP2016